Od podróży po Rosji minęło już sporo czasu, a ja wciąż powracam do tamtych przeżyć. To co najbardziej podobało mi się w Rosji to przyroda. Wielkie połacie dzikiej, niezagospodarowanej przestrzeni. Jedną z takich przestrzeni znaleźć można w położonej na południowy zachód od Bajkału Dolinie Tunkińskiej. Jest to wielka płaska dolina, przez którą przepływa rzeka Irkut. Ze wszystkich stron otaczają ją pasma Sajanów Wschodnich - od północy Golce Tunkińskie, a od południa Chamar Daban. Mieliśmy szczęście, że w dniu przyjazdu do i odjazdu z Arszanu mieliśmy piękną słoneczną pogodę umożliwiającą podziwianie pięknych widoków. Dodatkową rozrywką podczas przejazdów było omijanie krów, które chyba celowo wybierały jezdnie zamiast okolicznych pastwisk. Co ciekawe rosyjscy kierowcy byli wyrozumiali i nie używali klaksonów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
architektura
(8)
art
(6)
bieganie
(2)
Bułgaria
(2)
Chorwacja
(1)
Czechy
(6)
Dania
(2)
Deutschland
(9)
dolnośląskie
(20)
dziwy
(2)
Estonia
(1)
etno
(2)
event
(9)
film
(5)
Francja
(7)
góry
(34)
Grudziądz
(16)
Gruzja
(6)
Islandia
(11)
jesień
(12)
kajak
(2)
Karkonosze
(5)
koty
(8)
kuchnia
(3)
kujawsko-pomorskie
(18)
lato
(8)
Litwa
(1)
lubelskie
(1)
Łotwa
(1)
łódzkie
(1)
majówka
(8)
małopolskie
(9)
Maroko
(14)
mazowieckie
(5)
narty
(10)
okolice Poznania
(5)
party
(2)
PKP
(2)
podlaskie
(12)
pomorskie
(7)
Portugalia
(14)
Poznań
(43)
R.
(20)
rodzinka
(6)
Rosja
(24)
rower
(17)
rozkminki
(9)
Rumunia
(3)
samo życie
(42)
Słowenia
(1)
sport
(10)
szkolenia
(1)
Szwecja
(1)
śląskie
(1)
świętokrzyskie
(6)
Tatry
(6)
Toruń
(3)
UK
(10)
Ukraina
(2)
warmińsko-mazurskie
(3)
wielkopolskie
(7)
wiosna
(8)
Włochy
(6)
zachodniopomorskie
(2)
zamki
(6)
zima
(16)
zwierzaki
(7)
Archiwum bloga
-
►
2015
(42)
- ► października (3)
-
►
2014
(59)
- ► października (4)
-
►
2012
(44)
- ► października (6)
-
►
2011
(23)
- ► października (11)
-
►
2010
(22)
- ► października (3)
Krowy na drodze są najlepsze !
OdpowiedzUsuńZazdroszczę , taka wyprawa moich marzeń.
OdpowiedzUsuń