25 kwietnia 2015

Berliński mix!

Trochę się ociągałam z tymi fotami. Bo to, co ciekawego zrobiliśmy w Berlinie minionej zimie czyli szwędanie się po knajpkach już było w tym poście. Do całej reszty czyli zwiedzania miasta poprzez przemieszczanie z knajpy A do B, z B do C itd. nie miałam pomysłu. Niech więc będzie nieskładnie, bez ładu i harmonii tym razem.


Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma zobaczyłam po raz pierwszy lata temu na wycieczce szkolnej. Jego historia i wygląd wbiła mi się ostro w głowę i mimo tego, że w ostatnich latach Berlin odwiedzaliśmy dość często, za każdym razem był jeszcze w remoncie. Tak się przyzwyczaiłam do tego remontu, że byłam mile zaskoczona, że to "już"nastała ta chwila :)



Stałym elementem zwiedzania Berlina jest analiza, co jest tam lepszego od Poznania. Tym razem doszliśmy do wniosku, że nawet bezdomni są lepsi. Zamiast leżenia gdzie popadnie i żebrania na flaszkę - chodzą, szukają, zbierają zwrotne butelki, nie cuchną na km i nawet się godnie prezentują. Wzorce zachodnie żebractwa warto przenieść do PL.



Innym stałym elementem berlińskich wizyt jest poranny sobotni spacer po Tiergarten. Taki na rozruch, chwilę po przyjeździe na ZOB. Akurat wówczas spotkać można najwytrwalszych biegaczy - tych, którzy wolą zwlec się rano z łóżka i jeszcze przed 9 mieć za sobą solidny trening. Podziwiam ich, bo w moim przypadku sobotni poranek to odsypianie zawalonych nocek całego tygodnia :)



A tych fot znanych miejsc nie mogło zabraknąć :)
















Flohmarkt w Mauerparku to ten najbardziej słynny. Pewnie dlatego spodziewałam się jednak po nim czegoś więcej. Mimo wielkiej chęci, nasza chata nie wzbogaciła się o nic tym razem. Po obserwacji tego, co się wystawia, mam wrażenie, że warto olać sprzedawanie gratów w PL na jakiś allegrach, olxach i innych cudach, a ruszyć do Berlina. Zarobek na bank będzie lepszy! :)






To co zrobiło na mnie wrażenie w Berlinie tym razem (oprócz jedzonka!) to położona kawałek dalej od Mauerparku Kaplica Pojednania i Pomnik Muru Berlińskiego już bardzo. Kaplica Pojednania to dla mnie kolejny przykład, że czasem prostym materiałem i pomysłem można zrobić wiele :) 





Pomnik Muru Berlińskiego wygrywa tarasem! A także tym, że podejmuje tematy na czasie i w ogóle tym, że jest ciekawe i za free :))














Kreuzberg odwiedziłam pierwszy raz i już wiem, że na bank nie ostatni. Murale na ścianach budynków to coś, co lubię najbardziej! No i znaleźć tam można sporo atrakcji :)











Jak na nieogarniętego człowieka przystało, że akurat w nasz pobyt trwa Berlinale odkryłam chwilę przed powrotem do Poznania. Następnym razem muszę przeprowadzić lepsze rozeznanie imprez.


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Obserwatorzy