25 lutego 2013

Nesebyr

Pewnie kiedyś już to napisałam, ale nie lubię miejsce, w których jest kilka razy więcej turystów niż prawdziwych mieszkańców. Mimo tego, Nesebyr położony mniej więcej w środku wybrzeża Bułgarii nawet polubiłam. Prawdopodobnie tylko dlatego, że po tygodniowym błąkaniu się po nadmorskich kurortach na północy Bułgarii, było to pierwsze miejsce, w którym odzyskałam wiarę, że w tym kraju są miejsca, które nie gwałcą poczucia estetyki. Miejsca, w których nie ma tylko betonu i suchej rozdeptanej zieleni. Takich, w których zabudowa - zarówno nowe, jak i stare budynki, tworzą jednorodny, zwarty układ urbanistyczny.   








23 lutego 2013

Wrocek

Kilka zapomnianych, głęboko zakopanych na dysku fot z noworocznego spaceru po wrocławskiej starówce. Podobnie jak było z Berlinem, od wielu lat obiecuję sobie, że kiedyś spędzę w tym mieście więcej czasu. Będę wówczas tropić krasnale. 







22 lutego 2013

Stolica

Znów planowałam odwiedziny Ewki w cieplejszą porę roku i znów widziałam zaśnieżoną Warszawę. Żeby stało się to tradycją, za 2 lata pojawię się ponownie :) 






16 lutego 2013

Val Cenis Vanoise

Narty w Alpach to zdecydowanie inna jakość zabawy. Podczas styczniowego pobytu we Francji korzystałam z karnetu ESKI-MO, dzięki któremu miałam możliwość spędzenia jednego dnia na stokach Val Cenis Vanoise (oferuje 125 km tras). Biorąc pod uwagę, że dotychczas moje narciarskie podboje ograniczały się do Polski i Czech, śmiało mogę stwierdzić, że był to najlepszy dzień z nartami na nogach w moim życiu. W porównaniu do innych ośrodków dostępnych z tym karnetem ucieszył mnie fakt, że wszystkie trasy jakimi miałam przyjemność przejechać (od zielonych po czerwone, czarne po walce o życie w Valfrejus odpuściłam :) ) były wyratrakowane, świetnie nadające się do szusowania. Piękna pogoda i mała ilość ludzi nie pozostawiała żadnych możliwości - ten dzień trzeba było wykorzystać do granic możliwości!



 



  





15 lutego 2013

Zmiany

Ostatnie dni nie były łatwe. Rzuciłam pracę! Nie wiem co będę robić, nie mam żadnych sensownych planów, ale po prostu musiałam to zrobić. Irytacja wieloma niezależnymi ode mnie sprawami zabijała całą radość mojej pracy. Od kwietnia będę wolnym, bezrobotnym człowiekiem. Muszę znaleźć nową drogę, ustalić nowe priorytety :)

7 lutego 2013

Narty po raz enty

Robcio nie jest perfekcjonistą, dlatego finałowa wersja tego filmiku pewnie już nigdy nie powstanie :)


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Obserwatorzy