Odkopywanie fot z dysku ciąg dalszy. A więc tym razem o Bułgarii, którą odwiedziłam kilka lat temu. Wówczas byłam nią rozczarowana. Obecnie dostrzegam więcej plusów niż minusów. Złe wspomnienia wyparłam z pamięci, a te dobre składają się na intrygujące obrazy miejsc i zachęcają do powrotu w ten rejon Europy.
Kopriwsztica to zdecydowanie najfajniejsze miejsce, w którym byłam w Bułgarii. Nie bez przyczyny znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Mała, senna miejscowość z tragicznymi połączeniami komunikacyjnymi, położona w dolinie rzeki Topołnicy, która dzieli wioskę na dwie części, odznacza się świetnie zachowaną tradycyjną zabudową. Jedno z tych miejsc, które ma czym się chwalić, a nie chce tego robić. Takie przynajmniej sprawiało wrażenie :)
Kopriwsztica to zdecydowanie najfajniejsze miejsce, w którym byłam w Bułgarii. Nie bez przyczyny znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Mała, senna miejscowość z tragicznymi połączeniami komunikacyjnymi, położona w dolinie rzeki Topołnicy, która dzieli wioskę na dwie części, odznacza się świetnie zachowaną tradycyjną zabudową. Jedno z tych miejsc, które ma czym się chwalić, a nie chce tego robić. Takie przynajmniej sprawiało wrażenie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz