1 października 2012

Kopriwsztica

Odkopywanie fot z dysku ciąg dalszy. A więc tym razem o Bułgarii, którą odwiedziłam kilka lat temu. Wówczas byłam nią rozczarowana. Obecnie dostrzegam więcej plusów niż minusów. Złe wspomnienia wyparłam z pamięci, a te dobre składają się na intrygujące obrazy miejsc i zachęcają do powrotu w ten rejon Europy.

Kopriwsztica to zdecydowanie najfajniejsze miejsce, w którym byłam w Bułgarii. Nie bez przyczyny znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Mała, senna miejscowość z tragicznymi połączeniami komunikacyjnymi, położona w dolinie rzeki Topołnicy, która dzieli wioskę na dwie części, odznacza się świetnie zachowaną tradycyjną zabudową. Jedno z tych miejsc, które ma czym się chwalić, a nie chce tego robić. Takie przynajmniej sprawiało wrażenie :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Obserwatorzy