14 września 2013

Wyspa Olchon

Wyspa Olchon była pierwszym miejscem, do jakiego ruszyliśmy po przetrwaniu podróży koleją transyberyjską. Położona jest w połowie długości Bajkału, w niewielkiej odległości od zachodniego brzegu jeziora. Jest całkiem spora - zajmuje powierzchnię ok. 700 km2, a jej rozciągłość południkowa wynosi 71,7 km, równoleżnikowa ok. 14 km. Żeby dostać się na wyspę trzeba spędzić ok. 4 godzin w marszrutce i przeprawić się promem z lądu na wyspę, dokładnie do Zatoki Zagli położonej w sąsiedztwie ciśniny Olchońskie Wrota (od niej nazwa promu). Alternatywną opcją jest podróż autobusem kursowym (tak wracaliśmy). Jednak zajmuje ona 2 razy więcej czasu i jedzie się upchanym dosłownie jak sardynki w puszce. W przejściach między siedzeniami, na całej długości autobusu rozkładane są dodatkowe fotele. Brak komfortu plus smród benzyny powoduje, że takiej podróży szczególnie nie polecam. Przez większość podróży w pogotowiu trzymałam foliówkę, a że miałam szczęście siedzieć przy oknie, to mogłam wentylować się tak długo, aż sąsiedzi nie padli z zimna :) 







Nazwa wyspy idealnie nawiązuje do warunków na niej panujących. Pochodzi ona od buriackich słów "oj-chon", które tłumaczyć należy jako "słabo zalesione miejsce". Niewielkie ilości opadów w ciągu roku (do 200 mm) spowodowały, że dominującą formacją roślinną są stepy. Wypłowiało-żółte trawy ciągną się kilometrami, szczególnie w południowej części wyspy. Naprawdę świetne widoki! Uroku dodaje górzysta rzeźba terenu i liczne zatoki. W dzień opuszczania wyspy pogoda spłatała figla i zaczęło nieźle padać. Dla tubylców, chociaż tego nie było po nich widać, deszcz to zapewne niemałe święto. Okazywania radości na pewno nie kryły krowy łapczywie zajadające trawę. Odkryłam wówczas nowe barwy stepów - różne odcienie beżu i zgniłej zieleni.  






Stolicą wyspy jest miejscowość Hużir. Mieszka tu 80% populacji wyspy (ok. 1200 os.). Głównym źródłem zarobku są prawdopodobnie turyści. My zatrzymaliśmy się, zgodnie z informacją zawartą w przewodniku Bezdroży z 2009 r., "w zdecydowanie najlepszej i jednej z najtańszych baz turystycznych" czyli w bazie Nikity Bienczarowa (w latach 80. XX w. mistrz Rosji w tenisie stołowym). Tego zachwytu przewodnika nad tym, jak i nad wieloma innymi miejscami, nie mogę podzielić. Drogo (280 zł za 2-osobową altanę na dobę) i śmierdząco (wychodki kilka metrów od altan, a smród obłędny). Plusem jest jedzenie w cenie (nie najgorsze, a jakiejkolwiek restauracji we wiosce nie znaleźliśmy) i bliskość do jeziora.



Nasza altana (powyżej) i wychodek (poniżej)




 Z bani obowiązkowo trzeba było skorzystać :)


Ale wracając do Hużiru. Wiochę to kazał zbudować Stalin, co by zbesztać znajdujące się nad jeziorem święte miejsce Buriatów (o nich wspomnę innym razem) - Skałę Szamankę. Położona jest ona na przylądku Burchan i ma dwa wapienne wierzchołki. Tradycja nakazuje nie wchodzenie na nią kobietom, więc tym razem nigdzie się nie wdrapałam.





A poniżej trochę fot z Hużiru






4 komentarze:

  1. Lubie Twoj usmiech, zachodzace slonce i turkusowa wode! Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwyraźniej w tych innych ośrodkach było jeszcze drożej i bardziej śmierdząco. Znając wschodnie realia turystyczne, jestem w stanie w to uwierzyć. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak samo na początku pomyślałam, dopiero następnego dnia się okazało, że warto było się nie poddawać za szybko i szukać dalej, nawet jeżeli oznaczałoby to dodatkowe kilka km z plecakiem na garbie. Za wiochą powstało wiele nowych ośrodków, o których dowiedzieliśmy się zbyt późno. ;)

      Usuń
  3. Przepiękne widoki:) i to tak różnorodne..

    OdpowiedzUsuń


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Archiwum bloga

Obserwatorzy