4 sierpnia 2015

Wrocek

Wyjazdy na południe Europy w lato, to dla mnie najgorszy możliwy sposób spędzenia urlopu. Nie lubię gorąca, więc lato zazwyczaj spędzam w Polsce. Poniedziałek - piątek zasuwam w robocie, a w weekendy najlepiej ruszyć się z Poznania. Taki był cały lipiec - co weekend jechaliśmy w innym kierunku :) 

Jednym z odwiedzonych miejsc był Wrocław. Każda wizyta w tym mieście, to inne miejsca do zobaczenia. Tym oto sposobem dotarłam w końcu do Ogrodu Japońskiego. Położony w Parku Szczytnickim (obok Hali Stulecia) ogród 2 lata temu obchodził swoje 100-lecie. Swoje najlepsze oblicze zyskał pod koniec XX w., kiedy do prac renowacyjnych zaangażowano specjalistów z japońskiego Nagoya. To małe, klimatyczne miejsce, dlatego skutecznie przyciąga zbyt dużą ilość zorganizowanych wycieczek. W ciągu godziny spędzonej na leniwe podziwianie zakątków kilka razy mieliśmy do czynienia ze stadem pędzących turystów. Prawdopodobnie lepszą opcją jest odwiedzenie tego miejsca w środku tygodnia. Dla tych jeszcze-nie-będących-nigdy-w-dalekiej-Azji  na pewno będzie to ciekawa wizyta!











Po zieleni przyszła kolej na widoczki. Odpuściliśmy Sky Tower i ruszyliśmy do ścisłego centrum by wdrapać się na wieże kościoła św. Elżbiety. 
Z 90-metrowej wieży gotyckiego kościoła doskonale widać Rynek i okolice.





Po zejściu z wieży nie trzeba było długo szukać miejsca na spoczynek. Proste menu Przedwojennej skutecznie zachęciło do drineczka.




Kociak mieszkający w Antykwariacie Naukowym na Szewskiej. Z kartki nawołującej do niestukania w szybę wynikało, że wystawa musi być ulubionym miejscem sierściuszka. Gdyby poznańskie antykwariaty miały takich lokatorów o wiele częściej bym do nich zaglądała :)


Kawałek dalej jest miejscówka, o której słyszałam tyle dobrego, że na obiad nie mogłam wybrać innego miejsca. Piec na Szewskiej! Chętnych jest tyle, że na swoje zamówienie trzeba trochę poczekać. Za to jedzonko pierwsza klasa. Polecam!






Ostrów Tumski z słynnym mostem. Nie ogarniam fenomenu kłódkowego zaklinania miłości, ale przystrojony most wygląda całkiem całkiem.. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Archiwum bloga

Obserwatorzy