Kraków jest dla mnie zawsze przystankiem w drodze gdzieś dalej. Zawsze wypada coś zwiedzić. Tym razem był jednak relaks, szwendanie się tu i tam. Trochę z przypadku, bo większość naszego czasu w Krakowie przypadła na poniedziałek. A jak wiadomo, poniedziałki to takie dnie, gdzie nie ma co liczyć na wiele atrakcji. Instytucje kultury zamknięte, a mieszkańcy zmęczeni po weekendzie przemykają szybko ulicami. Nie pozostawało nam nic innego jak zwolnić, iść się najeść i coś wypić :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
architektura
(8)
art
(6)
bieganie
(2)
Bułgaria
(2)
Chorwacja
(1)
Czechy
(6)
Dania
(2)
Deutschland
(9)
dolnośląskie
(20)
dziwy
(2)
Estonia
(1)
etno
(2)
event
(9)
film
(5)
Francja
(7)
góry
(34)
Grudziądz
(16)
Gruzja
(6)
Islandia
(11)
jesień
(12)
kajak
(2)
Karkonosze
(5)
koty
(8)
kuchnia
(3)
kujawsko-pomorskie
(18)
lato
(8)
Litwa
(1)
lubelskie
(1)
Łotwa
(1)
łódzkie
(1)
majówka
(8)
małopolskie
(9)
Maroko
(14)
mazowieckie
(5)
narty
(10)
okolice Poznania
(5)
party
(2)
PKP
(2)
podlaskie
(12)
pomorskie
(7)
Portugalia
(14)
Poznań
(43)
R.
(20)
rodzinka
(6)
Rosja
(24)
rower
(17)
rozkminki
(9)
Rumunia
(3)
samo życie
(42)
Słowenia
(1)
sport
(10)
szkolenia
(1)
Szwecja
(1)
śląskie
(1)
świętokrzyskie
(6)
Tatry
(6)
Toruń
(3)
UK
(10)
Ukraina
(2)
warmińsko-mazurskie
(3)
wielkopolskie
(7)
wiosna
(8)
Włochy
(6)
zachodniopomorskie
(2)
zamki
(6)
zima
(16)
zwierzaki
(7)
Archiwum bloga
-
►
2015
(42)
- ► października (3)
-
►
2013
(92)
- ► października (10)
-
►
2012
(44)
- ► października (6)
-
►
2011
(23)
- ► października (11)
-
►
2010
(22)
- ► października (3)
Kraków zawsze taki piękny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, Kraków to mój drugi dom! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że się podobają :))
UsuńKraków, to wedłóg mnie, zaraz po Mikołajkach, najbardziej urokliwe miasto w Polsce.
OdpowiedzUsuńRobisz świetne zdjęcia, wydobyłaś z Krakowa wiele piękna :)
Dziękuję za takie pozytywne słowa :)))
Usuń