Nie jestem osobą wierzącą. W kościołach pojawiam, gdy "trzeba" czyli na śluby, pogrzeby itp. imprezy. W każdym innym przypadku moja wizyta będzie sprowadzała się do ucieczki przed gorącem (to praktykuję latem) lub do zobaczenia czegoś pięknego, niesamowitego, wyjątkowego, jak np. witraża Witkacego w Kościele św. Franciszka z Asyżu w Krakowie (polecam!). W przypadku poniższych kościołów wielbię fakt łamania pewnego tabu - funkcji lub formy.
Księgarnia w dominikańskim kościele - Zwolle, Holandia
Niesamowity projekt, który nie wymagał zmian konstrukcyjnych budynku. W nawie bocznej dorobiono 3 piętra, a przestrzeń nawy głównej pozostawiono bez większych zmian. W ciekawy sposób zaprojektowano schody. Najbardziej podoba mi się jednak kawiarnia pod witrażem. Jeśli w Empiku potrafię przepaść na godzinę, to co dopiero w takim miejscu :)
źródło: inhabit.com
Reading between a lines - Borgloon, Belgia
Jak się okazuje, kościół nie zawsze musi mieć szczelne mury. Co więcej może być prawie przezroczysty. Budynek powstał z inicjatywy Z33 i jest częścią czasowej wystawy sztuki w przestrzeni publicznej, więc obawiam się, że czasu na jego zobaczenie jest prawdopodobnie niewiele, bo wystawa trwa tylko do połowy 2016 roku. Czy rzeczywiście zniknie? Nie wiem, ale więcej zdjęć tego cudka tutaj!
źródło: flickr.com, www.archdaily.com
Kościół - szklarnia z oszałamiającym dachem. Jednak zamiast roślin wewnątrz, są rośliny na zewnątrz, bowiem budynek znajduje się w lasach stanu Arkansas. Kaplica powstała w 1980 roku, a już w 2000 wpisano ją na listę zabytków. Zdjęcia robią wrażenie, więc na żywo jest pewnie jeszcze lepiej :)
Źródło: www.thorncrown.com
Z kościołami mam podobnie. Na codzień niekoniecznie mi po drodze, ale za to w podróżowaniu uwielbiam zwiedzać katedry, świątynie i cerkwie..
OdpowiedzUsuń