Moskwa zdecydowanie jest europejską metropolią. W porównaniu do Irkucka, odnalezienie się w tym mieście nie stanowiło, żadnego problemu. Poruszanie sie po mieście jest dość łatwe (metro rządzi). Komunikacja ludzka też całkiem niezła. Wiele osób jeśli nie potrafiło mówić po angielsku, to chociaż rozumiało o co mi chodziło. Jak się później okazało, to już bardzo dużo! O szybszym tempie życia, a przez to i mniejszej gościnności mieszkańców Moskwy również specjalnie się nie przekonaliśmy. Już na samym początku pomógł nam młody Rosjanin, który widząc błędne oznaczenia stacji metra w naszym przewodniku (i pewnie nasze zagubienie), postanowił odstawić nas prosto pod budynek hotelu. W rosyjskiej stolicy na pewno było bezpiecznie. Wszędzie i o każdej porze widoczni byli policjani - stacjonowali w hotelach! Przypuszczam, że ich masowa obecność związana była z mistrzostwami świata w lekkiej atletyce. Dziwne było jednak to, że nawet hotelowemu ochroniarzowi zdażyło się legitymować gości przed wpuszczeniem do windy. Zdecydowanie niepowszechne zjawisko w hotelu :)
Jeśli przybliża się Moskwę na google maps, to łatwo można zauważyć, że miasto to odznacza się bardzo regularnym rozplanowaniem. Najważniejsze arterie komunikacyjne tworzą prawie idealne okręgi, a w samym ich środku znajduje się najważniejsze miejsce - Plac Czerwony. W jego sąsiedztwie rozlokowanych jest wiele najważniejszych zabytków miasta - Kreml, Sobór Wasyla Błogosławionego, Mauzoleum Lenina czy Główny Dom Towarowy - GUM. Wizyta na nim to wręcz obowiązek :) Plac jest ogromny! Niestety nie mam ani jednej fotki, która by to zobrazowała. Podczas mojego pobytu duża część placu była wydzielona i zajęta przez rusztowania trybun przygotowanych pod jedną z wielu imprez odbywających się na jego posadzce. Przez co mało atrakcyjna do fotografowania.
Aby dostać się na plac od strony północy trzeba przejść przez Bramę Zmartwychwstania z Kaplicą Matki Boskiej Iwierskiej. Zanim jednak się nią przejdzie, mija się niewielki placyk z okręgiem, z środka którego ludki rzucają monety za siebie. Są tam napisy kierunków świata i rysuneczki. Po przeszukaniu internetu wiem, że jest to "zerowy kilometr dróg samochodowych Federacji Rosyjskiej" i od tego miejsca liczone są w Rosji wszystkie odległości szosowe. W stosunku do społeczności pełni on zupełnie inną funkcję. Wierzy się bowiem, że pomyślenie życzenia, a następnie rzucenie monetami za siebie, przyniesie jego spełnienie. Śmieszny widok, bo chętnych jest tak dużo, że czasem tworzy się kolejka. Gdy tylko moneta spadnie od razu jest zabrana przez najszybszego ze stojących tu sępów-zbieraczy :)
Sobór Wasyla Błogosławionego za sprawą 9 kopuł różniących się kolorem i kształtem jest chyba najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem rosyjskiej stolicy. Perełka ta została wybudowany w latach 1555-1560 na zlecenie Iwana Groźnego w celu upamiętnienia zwycięstwa nad kazańskimi Tatarami i zdobycia miasta Kazania. Legenda głosi, że po ukończeniu robót wszystkich budowniczych oślepiono, aby nie mogli nic podobnie pięknego stworzyć w innym miejscu. Takie miłe podziękowanie cara :]
Po wschodniej stronie Placu Czerwonego znajduje się Główny Dom Towarowy - GUM. Najstarszy i państwowy - w tym roku obchodzi 120-lecie. Znajdują się tu sklepy najlepszych marek świata, przez co zakupy w nim robią chyba wyłącznie najbogatsi. Nie przeszkadza jednak to tym biedniejszym podziwiać jego piękne wnętrza. :)
Aby dostać się na plac od strony północy trzeba przejść przez Bramę Zmartwychwstania z Kaplicą Matki Boskiej Iwierskiej. Zanim jednak się nią przejdzie, mija się niewielki placyk z okręgiem, z środka którego ludki rzucają monety za siebie. Są tam napisy kierunków świata i rysuneczki. Po przeszukaniu internetu wiem, że jest to "zerowy kilometr dróg samochodowych Federacji Rosyjskiej" i od tego miejsca liczone są w Rosji wszystkie odległości szosowe. W stosunku do społeczności pełni on zupełnie inną funkcję. Wierzy się bowiem, że pomyślenie życzenia, a następnie rzucenie monetami za siebie, przyniesie jego spełnienie. Śmieszny widok, bo chętnych jest tak dużo, że czasem tworzy się kolejka. Gdy tylko moneta spadnie od razu jest zabrana przez najszybszego ze stojących tu sępów-zbieraczy :)
Sobór Wasyla Błogosławionego za sprawą 9 kopuł różniących się kolorem i kształtem jest chyba najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem rosyjskiej stolicy. Perełka ta została wybudowany w latach 1555-1560 na zlecenie Iwana Groźnego w celu upamiętnienia zwycięstwa nad kazańskimi Tatarami i zdobycia miasta Kazania. Legenda głosi, że po ukończeniu robót wszystkich budowniczych oślepiono, aby nie mogli nic podobnie pięknego stworzyć w innym miejscu. Takie miłe podziękowanie cara :]
Przed soborem znajduje się Pomnik Minina i Pożarskiego, którzy dowodzili powstaniem i oswobodzili Moskwę od polskich najeźdźców w 1612 r.
Na zachód od placu ciągną się mury Kremla (XV w.). A mniej więcej w połowie jej długości jest miejsce pielgrzymkowe - Mauzoleum Lenina. Niestety ograniczenia w odwiedzinach uniemożliwiły nam zobaczenie Lenina.
Z Twojego opowiadania wynika że mają lepszą komunikację niż my w Warszawie ;)
OdpowiedzUsuńMauzoleum Lenina odwiedziła bym sama ;D