Moją listę miejsc do odwiedzenia w Deutschlandach śmiało mogę nazwać "Wandzia w podróży poleca!". Dzięki blogu Wandy doskonale wiedziałam, jak zagospodarować kilka godzin spędzonych w Hamburgu. Podziwanie największej na świecie makiety kolejowej czyli wizyta w Miniatur Wunderland była oczywiście moim najważniejszym celem. Bawiłam się pewnie tak dobrze jak dzieciaki, z którymi momentami przepychałam się o lepsze miejsce przy makiecie. Na szczęście mam zdecydowanie większą masę, więc z każdej walki wychodziłam zwycięsko! :) Wędrówka po 2 piętrach miniatur z kilku miejsc na świecie (Niemcy, Włochy, Szwajcaria, Skandynawia, Ameryka) i poszukiwanie dziwnych scenek jest całkiem niezłą rozrywką.
Po makiecie poruszały się nie tylko pociągi i samochodziki. Startowały i lądowały samoloty! Na makietę dostawały się lub znikały za pomocą dziury w ścianie. Wszystkiemu towarzyszyły oczywiście dźwięki. Dla większej radochy jest kilka opcji interaktywnych - wciśnięcie guzik uruchamia akcję np. skok na bungy.
Co jakiś czas zapadała noc.
Byłam tam ale jakoś mnie to wszystko nie zachwyciło. Wolałam pobiegać po Hamburgu i łapać pierwsze promienie Słońca- to jakoś Wiosną było ;)
OdpowiedzUsuńA mnie wręcz przeciwnie ;)))) Jestem trochę dużym dzieckiem, więc takie rzeczy mnie ostro kręcą. Jak byłam mała do znudzenia budowałam miasteczka z klocków lego i zawsze miałam za mało tych fajnych, kupnych w Niemczech klocków. Wizyta w Legolandzie pewnie będzie dla mnie jeszcze większą radością :D
UsuńOjeja, ale mi miło! Super, że ci się podobało, pamiętam, że ja też byłam zachwycona. :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że w niektórych kwestiach mamy podobny gust :) Hamburskie śmietniki też mi się podobały!
Usuńwow! Niesamowite te makiety! Nigdy czegoś podobnego nie widziałam! :) Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńNa żywo, gdy się dużo pojazdów i elementów rusza, to jest prawdziwy czad! Polecam. W Berlinie też jest. Mniejsza, ale zawsze jest trochę bliżej z PL :)
UsuńTeż tam chce! Jaki piękny świat!
OdpowiedzUsuń