Zaczęły się niefortunnie chorobą, która przez ostatnie kilka dni poprzez kaszel i katar stara się mnie wykończyć. Ładuję w siebie tonę leków i cieszę się okropnie, że w tym roku święta wypadają tak genialnie! Przez ponad tydzień wolnego zdążę wyzdrowieć, posiedzieć w rodzinnym domku, solidnie odpocząć, a na sam koniec pojechać w góry i trochę pośmigać na nartach :)))
Życzę Wesołych Świąt i naładowania akumulatorów na zbliżający się dużymi krokami 2013 rok :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz