8 czerwca 2015

Najgorszy lot w moim życiu!

Mam takiego męża, który już od kilku lat serwuje mi różnego rodzaju doświadczenia w prezencie na urodziny. W miniony weekend, z prawie rocznym poślizgiem udało się zrealizować ostatni prezent - lot widokowy nad Toruniem samolotem ultralekkim. Lot widokowy z samej nazwy cieszył, a że samolot ultralekki to akurat nic mi nie mówiło. Wiedziałam tylko, że samolot będzie mały :) Skoro lubię latać normalnymi, dużymi samolotami, to nie bałam się niczego. Miałam romantyczną wizję lotu na niedużej wysokości z możliwością podziwiania pięknej, toruńskiej starówki. Oczywiście w marzeniach przelatuje nad nią kilkakrotnie. 

Rzeczywistość szybko zweryfikowała to wyobrażenie. Turbulencje w dużej maszynie można nazwać psikusami. Mała turbulencja w samolocie ultralekkim w piękny, upalny i mało wietrzny dzień, to jakaś pomyłka. Rzuca, wali i trzęsie na zmianę, a czasem jednocześnie. Psychika z takim doświadczeniem może sobie łatwo poradzić - wystarczy wmówić sobie, że pilot doświadczony, że takie zjawiska to coś normalnego i nie ma się czego bać. Oszukać żołądek i błędnik to poważne wyzwanie. Przygodą jest przetrwać ten kilkunastominutowy lot i nie puścić pawia. Żeby podziwiać widoki to już wyższa szkoła jazdy!

jak przeżyć lot

najgorszy lot
















PS. Kochany Robciu na tegoroczne urodziny poproszę weekend w SPA - sauny, baseny, masaże i kąpiele w czekoladzie/piwie. Zwyczajowo możesz się do mnie dołączyć :)

PS2. Drodzy Czytelnicy! :) Znikam na +/- miesiąc! Za kilka dni rozpoczynam długo wyczekiwany urlop. Szukać mnie można na Islandii! Jeśli darmowe wifi dopisze, wirtualnie udzielać się będę na instagramie!

PS3. Jakieś porady czy fajne, dzikie, najlepiej darmowe miejscówki na Islandii - z chęcią przyjmę! :)

4 komentarze:

  1. Alicja Tyburska9 czerwca 2015 09:17

    Udanego wypadu urlopowego życzę :) Odnośnie islandzkich atrakcji - może tu znajdziesz jakieś propozycje: http://swiatoslav.blogspot.com/search/label/Islandia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Alu! Będę czytać wieczorem :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej Blondyna, to mnie zniechecilas :D
    Uzywajcie Islandii, niestety nic nie doradze, ale lece kliknac na insta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę późno, ale może jeszcze gdzieś przeczytacie. Gorąca rzeka, o której rozmawialiśmy jest w Hveragerði: http://www.tuitam.net/2013/07/pierwsze-dni-w-drodze-hveragerdi-i-seljalandsfoss/ . Bawcie się dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń


architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Obserwatorzy