Ile razy pomyliliście się w ocenie jakiegoś miejsca? Bo ja już chyba tysiące. Nie wiem czy mam do tego specjalny dar, ale faktem jest, że w Rzymie miałam co chwilę jakąś niespodziankę. Panteon był z nich największą. Orientowałam się w historii, oglądałam na zdjęciach ten obiekt, chyba z każdej strony. Co lepiej 2 miesiące przed podróżą do Rzymu, robiłam szkice jego wnętrza na zajęcia z historii sztuki! Moment, gdy ujrzałam Panteon, wszystko stało się jakimś nieporozumieniem. Byłam wręcz oszołomiona. Bo jak w II w. może powstać obiekt tak wielki, pełniący w mniejszym niż większym stopniu nadal tą samą funkcję co te kilkanaście wieków temu? Najlepsza z tego wszystkiego jest ta kopuła. Potężna, z otworem w środku, stworzona z niezbrojonego betonu i do tego wciąż nosząca dumnie tytuł największej na świecie! Dla mnie czad! :)))))
13 maja 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
architektura
(8)
art
(6)
bieganie
(2)
Bułgaria
(2)
Chorwacja
(1)
Czechy
(6)
Dania
(2)
Deutschland
(9)
dolnośląskie
(20)
dziwy
(2)
Estonia
(1)
etno
(2)
event
(9)
film
(5)
Francja
(7)
góry
(34)
Grudziądz
(16)
Gruzja
(6)
Islandia
(11)
jesień
(12)
kajak
(2)
Karkonosze
(5)
koty
(8)
kuchnia
(3)
kujawsko-pomorskie
(18)
lato
(8)
Litwa
(1)
lubelskie
(1)
Łotwa
(1)
łódzkie
(1)
majówka
(8)
małopolskie
(9)
Maroko
(14)
mazowieckie
(5)
narty
(10)
okolice Poznania
(5)
party
(2)
PKP
(2)
podlaskie
(12)
pomorskie
(7)
Portugalia
(14)
Poznań
(43)
R.
(20)
rodzinka
(6)
Rosja
(24)
rower
(17)
rozkminki
(9)
Rumunia
(3)
samo życie
(42)
Słowenia
(1)
sport
(10)
szkolenia
(1)
Szwecja
(1)
śląskie
(1)
świętokrzyskie
(6)
Tatry
(6)
Toruń
(3)
UK
(10)
Ukraina
(2)
warmińsko-mazurskie
(3)
wielkopolskie
(7)
wiosna
(8)
Włochy
(6)
zachodniopomorskie
(2)
zamki
(6)
zima
(16)
zwierzaki
(7)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(42)
- ► października (3)
-
►
2014
(59)
- ► października (4)
-
►
2013
(92)
- ► października (10)
-
►
2012
(44)
- ► października (6)
-
►
2011
(23)
- ► października (11)
-
►
2010
(22)
- ► października (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz