Do ogrodu Majorelle nie wybraliśmy się składać hołd Yvesowi Saint-Laurent, który doprowadził go do świetności. Zasadniczą rolę odegrała ciekawość, bo miejsce to poleciło mi kilka osób. Na dość niewielkim terenie zebrano kaktusy, bambusy, palmy i urządzono oazę zieleni. Dla fascynatów grup etnicznych jest też małe, ale dość interesujące Muzeum Berberów. Całość tworzy bardzo fotogeniczne (napstrykałam za dużo) i estetycznie miłe miejsce odpoczynku.


Lubie zielen i wszelkiego rodzaju ogrody botaniczne. Ogladam tez chetnie kaktusy, chociaz u mnie w domu dla kaktusow miejsca nie ma, takie skrzywienie ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie by Ci się tam podobało ;]
Usuń