16 marca 2014

Looking for spring

Ostatnie 3 miesiące siedzę praktycznie w Poznaniu. Towarzyszy temu ból tyłka od siedzenia na krześle, ból nóg od przemierzania km po sklepach budowlanych i coś na kształt Weltschemrzu, który pojawił się u mnie w związku z brakiem czasu i niemożliwością pojechania na dłużej w jakieś cudne miejsce np. w Tatry. W tym roku po raz kolejny nie uda mi się zobaczyć kwitnących krokusów na Polanie Chochołowskiej (JUŻ SĄ!!!). Ratuję się więc sporadycznymi wędrówkami nad Rusałkę, jezioro zaporowe w zachodniej części Poznania. Weekendowe tłumy spacerowiczów nie są jeszcze uciążliwe, więc pełną gębą można chłonąć promienie słoneczne, skakać po błotku i cieszyć się na nadchodzącą wiosnę ;) 




10 marca 2014

Mamy TO! :D

Odbiór chaty zrobiony. Dziś wchodzi ekipa od poprawek, usterek. Będą mieli co robić, ściany chcę mieć proste. Świadomość posiadania kilka razy więcej metrów niż jeden średniej wielkości pokój na własny użytek zaczyna się urzeczywistniać. 8 i pół roku wynajmowałam pokój. Mieszkanie w kamienicy, bloku, wieżowcu i domku jednorodzinnym, na parterze, na piętrze, w piwnicy i na poddaszu nie jest mi obce. Obecnie nawet grzyba, co 2 tygodnie ze ścian zmywam, w łazience do niedawna miałam na minusie, więc spodziewam się znaczącego wzrostu poziomu życia :)

Przez minione lata nazbierało się sporo "ciekawych" chwil. Moje osobiste TOP 3:
1. Robcio okopujący jajca naszego właściciela mieszkania (zasłużył sobie).
2. Wyprowadzka pod eskortą policji (to samo mieszkanie, kilka godzin później).
3. Znalezienie klocka nowych współlokatorów na podłodze w łazience (szybko się ich pozbyliśmy).

A na deser nowy widoczek i nowi lokatorzy :)


6 marca 2014

Migawki #1


Zawsze się zastanawiam, kto kupuje te futra pod Okrąglakiem. 


Test kluczyka.



Manekin w Bydgoszczy. Ta sieć naleśnikarni poza pysznym żarciem powala wystrojami wnętrz. Od jakiś 2 lat jest w Poznaniu, a od niedawna również w Warszawie. Polecam! :)



Gdy zobaczyłam te płytki, moja radość z tworzenia własnej kolorowej łazienki przygasła :) Niemiecki Steuler wymiótł. Jednak jest to opcja dla tych bogatszych.



4 marca 2014

Krymskie wakacje

Sytuacja na Ukrainie jest dla mnie jakimś hardcorem. Zawirowania wewnętrzne przemieniły się geopolityczną rozgrywkę. Mam nadzieję, że do żadnych zmagań wojskowych nie dojdzie, a życie na Krymie wróci do normalności. Przez ostatnie kilka dni, oprócz wręcz nałogowego śledzenia rozwoju sytuacji, odkurzyłam moją pamięć i odkopałam zdjęcia na dysku, która obrazują moja pierwszą dość długą plecakową podróż. Jej celem był właśnie Krym! Ze względu na wiele wspomnień miejsce to dażę wielkim sentymentem. Dojazd stanowił namiastkę podróży transyberyjskiej, pierwszy raz spotkałam się na serio z tzw. "wschodnią mentalnością", doświadczyłam podróży marszrutką czy piłam piwo z plastikowej butelki. Krym jest świetny i mam nadzieję, że po tych wszystkich znów będzie turystycznie dostępny jak był jeszcze niadawno. Zapraszam na krótki przewodnik!

Bakczysaraj to dawna stolica Chanatu Krymskiego. W mojej pamięci wygląda jak upadłe, zaniedbane miasto, które jednak jest świetną bazą wypadową do wędrówek po Górach Krymskich. Ma też swoją perełkę - pałac chanów, na terenie którego mieści się meczet - Wielki Meczet Cham-Dżami.




To co zdecydowanie zrobiło na mnie największe wrażenie to krymskie skalne miasta. Najlepiej zachowany Czufut-Kale jest osiągalny po małym spacerku z Bakczysaraju.





Jednak zdecydowanie ciekawsze widokowo są te mniej dostępne skalne miasta, do których wcale nie było łatwo trafić w oparciu o mapki w przewodniku. Na szczęście się nie pogubiliśmy za dużo. W Mangup-Kale uciekaliśmy przed strażnikiem, który chciał skasować nas za wstęp. Główną atrakcją tego miejsca była wspinaczka po ruinach i świetne widoki.






Tepe-Karmen miało piękny widok na bazę wojskową w dolinie. Jej wygląd potwierdza donosy mediów - Ukraina na 2 razy większą armię podobno przeznacza 5 razy mniej środków niż Polska. 






Trochę czasu minęło od kiedy byłam młoda, piękna i wybrałam się na Krym (7 lat). Ale najfajniejsze było to, że oprócz Bakczysaraju spaliśmy wszędzie na dziko. Czasem byliśmy jednymi z nielicznych plażowych koczowników, a czasem dołączaliśmy sie do istniejących dzikich miasteczek. Nikt nie wlepiał mandatów, przed nikim nie musieliśmy się kryć. Na początku mieliśmy obozowisko z dwóch namiotów, ale przy przemieszczaniu się jeden zgubiliśmy. Część z nas musiała więc delektować się noclegami z widokiem na gwieździste niebo. Spanie na piaszczystej plaży w miejscowości Olenivka to jedne z najlepszych noclegów mojego życia.



Obozowiska takie jak to było pełne wielu dziwnych ludzi, lekkoduchów czy naturystów. Spanie na kamieniach już nie było jednak takie wygodne. :)


W miejscowości Sudak poza ruinami twierdzy górującymi nad miastem nie ma nic ciekawego. W porównaniu do super-hiper-imprezowej Ałuszty (polecam dyskomaniakom) jest tylko dość spokojna miejscowość turystyczna. Jednyne dobre miejsce do darmowego biwakowania było bezpośrednio u podnóża zamku.



Duże krymskie miasta nie były specjalnie ciekawe. Symferopol jest wielkim miejscem przesiadkowym, z którego można dostać się w każde miejsce na Krymie. Z Sewastopola pamiętam tylko port, bardzo duży port, i mało ciekawe ruiny starożytnego miasta. 


W Eupatorii, w jednej z tamtejszych cerkwi, natknęliśmy się na świetne sklepienie. Podniesienie głowy do góry było sporym zaskoczeniem.




O wiele ciekawsze były małe wsie, gdzie przyjazd turystów wywołuje nie małą sensację. Tak było we wsi Stary Krym, do której wybraliśmy się zobaczyć Muzeum Tatarów Krymskich czyli chaty wypełniona różnymi artefaktami. Przypadkiem odkryliśmy tam również dom z piekną pawiową ścianą szczytową! 


  .


W większości miast pomniki Lenina wciąż stoją. Po krótkim uwieszeniu się na jego jednej nodze konieczne jest szybka ucieczka z miejsca zdarzenia. Przechodnie wbijają wzrok w tych szaleńców, a po kilku minutach może pojawić się patrol policji.



architektura (8) art (6) bieganie (2) Bułgaria (2) Chorwacja (1) Czechy (6) Dania (2) Deutschland (9) dolnośląskie (20) dziwy (2) Estonia (1) etno (2) event (9) film (5) Francja (7) góry (34) Grudziądz (16) Gruzja (6) Islandia (11) jesień (12) kajak (2) Karkonosze (5) koty (8) kuchnia (3) kujawsko-pomorskie (18) lato (8) Litwa (1) lubelskie (1) Łotwa (1) łódzkie (1) majówka (8) małopolskie (9) Maroko (14) mazowieckie (5) narty (10) okolice Poznania (5) party (2) PKP (2) podlaskie (12) pomorskie (7) Portugalia (14) Poznań (43) R. (20) rodzinka (6) Rosja (24) rower (17) rozkminki (9) Rumunia (3) samo życie (42) Słowenia (1) sport (10) szkolenia (1) Szwecja (1) śląskie (1) świętokrzyskie (6) Tatry (6) Toruń (3) UK (10) Ukraina (2) warmińsko-mazurskie (3) wielkopolskie (7) wiosna (8) Włochy (6) zachodniopomorskie (2) zamki (6) zima (16) zwierzaki (7)

Obserwatorzy