Na początku marca na bardzo krótko byłam w Karkonoszach. Spróbowałam ski-touringu, ale moja kondycja zawiodła na całego ;P
Później już tylko pisałam i pisałam. Gdy wychodziło słońca Robercik czasem wyciągał mnie na rower i jechaliśmy nad Strzeszynek
Nastał maj i miałam absolutorium, na które przyjechali staruszkowie ;]
17 czerwca obroniłam się na etnologii, a dzień później na geografii. Po czym zaczęłam świętować ;]
Pod koniec czerwca Robercik miał absolutorium ;)
Aktualnie wypoczywam, a jak mi się ostro nudzi szukam pracy ;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz